wiem, że obiecałam przepis na coś ostrego, pobudzającego zmysły, na te jesienną pogodę, ale życie bywa spontaniczne, ale nie martwcie się, nic w przyrodzie nie ginie, przepis się tu znajdzie, zdjęcia też. kto wie, może wykorzystam poniższe cuda do tego właśnie dania!
tymczasem . . .
za miastem dorwałam takie cuda -
młode ogórki...
a to już ich starsi koledzy, idealne na przetwory.
zjawiskowa cukinia.
czy wiecie, że kwiaty cukinii są jadalne?
można z nich przyrządzić wiele pyszności!
a tu buraki i marchewka, na nie trzeba jeszcze trochę poczekać!
koper, idealny do przetworów z ogórków, do nich też go wykorzystam!
a to już wszystkie moje zdobycze w jednym miejscu.
już nie mogę się doczekać aż wykombinuje coś z tych przepięknych warzyw, może macie jakieś propozycje? jeśli chodzi o cukinię, to zrobię z niej prawdopodobnie sałatkę z winegretem, a ziemniaczki upiekę w mundurkach i ziołach. ach, nie ma co dywagować, czas działać! relacja już niedługo! :)
P.S. a Wy? macie dostęp do warzyw zerwanych z ogródka? może polecacie miejsca w Warszawie, gdzie można takie zdobyć?
całuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz